sobota, 23 lipca 2016

179 - kotołaki

 Dla kotów mam jeszcze więcej miejsca w sercu niż dla szczurów.  Dawno temu poproszono mnie o klipsy kocie, dając klips na wzór. Ponieważ nie potrafiłam skopiować wzoru, więc się zawiesiłam i obraziłam, dopiero, gdy mnie dość wyraźnie poproszono, to się zebrałam w sobie i zrobiłam kotołaki:





A ponieważ udało mi się pogodzić z miedzią, więc zrobiłam kotołaki w wersji szylkretkowej. Tu anegdota: gdy się lutuje ramki, to powinno się bacznie zwracać uwagę na to, aby lutować wszystko także w lustrzanym odbiciu. Ja zapomniałam i w związku z tym miałam dwa prawe koty, więc szybko dorobiłam im koty lewe i miedzianych szylkretek mam dwie pary. Bigle też są z miedzi łączonej ze srebrem. Aby odseparować miedź od ucha, użyłam blaszki srebrnej do której dolutowałam sztyft. I zachęcona łatwością wykonania zrobiłam jeszcze zwykłe i proste wkrętki do uszu. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz