piątek, 10 kwietnia 2015

151

Czasami zaczyna się tak: otwieram pudełko, powinnam napisać szkatułkę ;-), ale to
pudełko, z kamieniami i wybieram sobie coś. Tym razem coś wyglądało tak:


 To jest para kwarców tęczowych. I specjalne oprawy do tych kwarców.
A potem pojawiło się zamówienie. Najpierw była mowa o czarnych, albo szarych kamieniach, ale jakimiś tajemniczymi zakosami doszłyśmy do tych kwarców.

Pomysł na kolczyki był prosty, duże, wyraziste i inspirowane Art Deco. Do tego matowe i dość ciemne, żeby było widać kwarce, a jednocześnie nie przesadzić z przepychem kolczyków. Pierwsze podejście było takie:



Tu poprosiłam o pomoc internautów i na fb zapytałam, czy mam zostawić całkiem oksydowane, czyli prawie czarne, czy też przetrzeć i wydobyć przestrzenność kolczyków. Internauci, w zasadzie jednogłośnie powiedzieli, żeby przetrzeć. To samo podpowiedziała przyszła właścicielka kolczyków.

A ostateczna wersja wygląda tak:





Chyba jest udana ;-)?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz