Labradoryt to trudny kamień. W zasadzie nie ma koloru, tj. ma - szary. Dopiero pod pewnym kątem zaczyna świecić. Ale jeśli już świeci, to robi to pięknie. Ten surowy szarak kryje w sobie poblask tęczowy, złoty, zimny niebieski.
Wszystkie prace, które prezentuję na blogu, zrobiłam własnoręcznie. Jeśli Ci się coś podoba i chcesz kupić, zapytaj. Jeśli masz pomysł na biżuterię i szukasz kogoś, kto ją zrobi - zapraszam. Telefon do mnie: 605 828 074, mail: aga.orlowska@gmail.com
niedziela, 24 lipca 2016
189.
Kamień z poprzedniego wpisu zyskał już ubranko. Oczywiście zaczęłam od labradorytu. Postanowiłam zrobić surową kasetkę, dodać troszeczkę filigranowych zawijasków i kuleczek. Do tego uchwyt na rzemień, też z zawijaskiem i kuleczką. Całość wypolerowana do wysokiego połysku i mocno zoksydowana. Rzemień zaplanowany czarny, o średnicy 5 mm.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz