Odpoczęłam troszkę po radosnym szaleństwie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i z radością siadłam do pracy.
Wszystko zaczęło się od przepięknego labradorytu. Dodałam troszkę celtyckich przeplotek i mogłam ogłosić udany początek roku.
Jestem zakochana w pawiach, postanowiłam połączyć dwie rzeczy w jednej pracy: pawia i oswajanie oko tygrysiego. Efekt ciekawy. Bo filigranowy.
Jeden z niewielu projektów biżuteryjnych dla panów - spinki do mankietów z monogramem. Uwielbiam je robić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz