środa, 7 grudnia 2011

6.


Dłoń Fatimy to jeden z symboli, który towarzyszy mi od 5 lat. pierwszy raz zobaczyłam go w Maroku, później na Bałkanach. zakochałam się w nim, bo "mówił do mnie". potem uśmiechnął się do mnie ze stron książki "Hakawati, mistrz opowieści". nie miałam wyjścia. zrobiłam, w dwóch wersjach. pierwsza jest filigranowa, z wyraźnie zaznaczonym kianitowym okiem, wydaje mi się, że to dość klasyczne podejście do tego symbolu. druga, to wersja współczesna, maksymalnie uproszczona, łącząca mocno repusowane srebro z potężnymi kawałami korala. oka prawie nie ma, zostaje czerwona tęczówka i srebrna kropka, jako źrenica.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz