I jakby to powiedzieć, znów utonęłam w pracy i zapomniałam o blogu. Więc będzie szybki przegląd. Zaczynamy od stycznia 2017, który upłynął mi pod znakiem pierścionków. Takich jak np. ten - czyli srebro i fasetowany priasolit. Niby nic wielkiego, ale słodki i dziewczęcy.
Na drugim biegunie mamy... tadammm. pierścień z mega turkusem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz